piątek, kwietnia 18, 2014

No Risk - No Fu..

bez kasku nie zapierdalam.


zakładam zwykły kask. ryzyko z tym związane podnosi poziom mego bezpieczeństwa, aczkolwiek ryzyko uszkodzenia jest cały czas zbliżone. człowiek, podnosząc bariery swojego uniezależnienia od twardości podłoża, po którym się porusza, tak naprawdę tylko je obserwuje z innego punktu przyłożenia emocji, by wychylić swą gębę na - nawet nie taką samą, a - tą samą wysokość ponad szybę pancerną. bo widać lepiej. bo czuć lepiej. nie da się przesunąć czyjejś granicy bólu. da się go uśmierzyć, ale łzy zawsze popłyną w tym samym momencie odczuć.


uwaga! FastForward!