mimo wszystko koń
adrenaline crash and crash my head, nitro junkie, paint me dead:D
kilka dni temu pierwszy raz widziałem to piękno. w całości. na żywo. niestety była to wersja mniejsza i bez tylnego skrzydełka, natomiast byłem bliski spowodowania wypadku moim podnieceniem. wiem. prawdopodobnie nikt z Was tego nie zrozumie. dlatego nie ma sensu pisać więcej.
uzależniłem się. dzięki temu mniej postów się tu pojawia. w końcu mam mniej zmartwień i mniej czasu na suche myśli.
1 komentarz:
strasznie mroczno tu masz flaj... odsłoń okno :)
Prześlij komentarz