porządki
pamiętasz księżyce i zachody słońca?
pamiętasz te...
pamiętasz wszystkie chwile, których nie doświadczyliśmy?
pośród wijącego się kabla
czerwonego
trzymam półkilowy, 40-centymetrowy pilnik
książki i ubrania obok
szachy, a nawet zestaw mini garnków metalowych
i chociaż miejsca wolnego nie ma
to płomyk umiera ostatni
a ja siedzę w tym miejscu tylko
by je ogrzać
bo wiem, że przyjdziesz, a wtedy...
usiądę na skrawku leciwej podłogi przed tobą
i położę swoją głowę na twych kolanach
by zobaczyć kolejne chwile, których nie przeżyjemy.