piątek, grudnia 05, 2008

wróźki czy chochliki

rejestracja zawsze ta sama.


deszcz pada. przypomniał mi o czymś, mimo tego, że to nie ten pokój, a nawet nie ta strona okna. dwie minuty i inna chwila z przeszłości. dlaczego tak dobrze pamiętam? zaczęło się od zapałki w dzieciństwie upuszczonej. przed wielkanocą. ten kawałek drewna w tego typu skojarzeniach trwa do dziś. wraz z siarką. dobrze, że pozytywne wizualizacje mają tak nieporównywalnie niesamowite oddziaływanie. a gdy są rzeczywistością... ja je widzę jako takie.


undercover.