piątek, marca 30, 2007

*

honey why you're calling me so late?


c
hwilę nie pisałem. nie wiedziałem, co napisać na pewien temat, którego przemilczeć nie umiem.
kochana bunia umarła.
dalej nie wiem, co napisać, a powodem jest natłok myśli, których nie sposób ogarnąć. jeśli ktoś poznał bunię, to domyśla się, o co chodzi. dla mnie przez trzy lata była najsłodszym pieskiem, jakiego kiedykolwiek znałem. pełna energii, a jednocześnie... taka trochę niezdarna. ale słodko i pozytywnie niezdarna...


mam nadzieję, że pustka po niej szybko się wypełni... mimo wszystko.