czwartek, listopada 04, 2010

wouldie, couldie, shouldie

wiedza zdobyta doświadczeniem jest ratująca w taki sam sposób, jak Jack Brolin.


mam problem. lubię najbliższej osobie sprawiać przyjemność drobnymi podarkami. lubię, gdy na jej twarzy pojawia się uśmiech zadowolenia. bardzo egoistycznie lubię, bo inaczej się nie da. to nie jest kupowanie drugiej osoby, a jedynie sprawianie radości, które źli ludzie mogą perfidnie nazwać na opak. co w tym złego? zależy, kto na to patrzy i w której osobie. najbliższej? nie mam. o! nie mam problemu! na razie...


a cthulhu i tak wyśle tę wiedzę do krainy zwanej oblivionem.