czwartek, stycznia 10, 2008

muzyka

najlepsza jest ta przerwa między utworami...


piękna, uwodząca, może nie do końca w moim typie. potrafi być zmysłowa, czasem kryje w sobie coś więcej niż dźwięki, czasami są właśnie takie, jakimi je słyszę i odczuwam, a są momenty, w których znaczą coś zupełnie innego. enigma. w każdym wypadku dobór jest idealny. bo ludzki. żaden duplikat. żadne udawanie. to cenię. czy najbardziej? w każdym razie, to jedna z wartości określająca "to coś". i nie chcę tego kończyć. niech trwa. niech się zacznie. bo jak się ma skończyć, to chcę o tym wiedzieć jak najszybciej. a wtedy...


shuffle? repeat? a może wszystkie modes off. zrobię (prawie) wszystko, by nie było "awteda".