zabawa:)
co by tu napisać... miesięczny mi się kończy.
no fajnie było i tyle:)
na początku kilka toastów z drużyną.. między innymi piotrowskie "mu-cha! mu-cha!", co bardzo miłym akcentem było:) a potem...
nie byłem bardzo nietrzeźwy.. lekko tak tylko trochę. wszystko kojarzyłem i zero zaburzeń. pani mi jedna powiedziała, że fajnie tańczę. podejrzewam ją o nutkę ironii, ale to tylko podejrzenia.
dziękuję agnieszce, że była i dla niej cmok! no i bułce też dziękuję:)
peppies'y i cola też się przydały, ale bez agi i bułki to by nie było to samo.
fajnie się bawiłem i to się liczy. do następnego!!