niedziela, sierpnia 08, 2010

miłość bez alibi

eksperyment bezpieczeństwa - weekend bez ofiar. tylko w zamierzeniu - a nawet nie.


jeśli chciałbym, by ktoś mi coś wybaczył, to znaczyłoby, że żałuję pewnych ruchów. i tego nie rozumiem. impreza była super, a dzisiaj mi smutno. w głowie mam wszystko i nic. i w tej chwili już są pytania, na które nie znam odpowiedzi. nowe okoliczności pojawiły się na sali sądowej, z której wyszedłem rzucony piraniom na pożarcie jakiś czas temu. tylko pamiętać należy, że plotki i prawdę dzieli cienka linia zwana w przybliżeniu powiązaniem źródła z intencjami. a jak nie znam źródła i intencji? ...gówno. wszystko gówno. nie mogę. muszę przerwać... dobranoc.


"jeżeli sól straci smak - czymże ją posolić?"